Przyszedł ten moment, kiedy uznałem, że jestem gotowy, że mogę rozpocząć poszukiwania pierwszej pracy w IT. Wysłałem masowo CV do ofert znalezionych na serwisach rekrutacyjnych typu Pracuj.pl. Założyłem konto na LinkedIn, gdzie w ogromnych ilościach zapraszałem nieznajomych ludzi do znajomych! Pamiętam, był to luty 2018 rok, na tyle ofert na ile aplikowałem (pewnie w dziesiątkach!) otrzymałem może z 3 odpowiedzi. W wiadomościach zwrotnych otrzymałem linki do zadań online na platformach takich jak Codility. Zakasałem rękawy i zacząłem je rozwiązywać. Przyznam, że niektóre z nich były naprawdę trudne. Dwie firmy odpowiedziały negatywnie, ale jedna zaprosiła mnie do swojej siedziby (tak! to musiało być to!).
Lista wszystkich wpisów dotyczących moich początków z programowaniem:
#1 - Początek przebranżowienia
#2 - Materiały i inspiracje pomocne przy przebranżowieniu
#3 - Pierwszy, większy projekt
#4 - Poszukiwania “pierwszej” pracy
#5 - Pierwszy dzień w nowej pracy
#6 - Wielkie wydarzenie i… zmiana projektu
#7 - Poszukiwań ciąg dalszy
Czas się sprawdzić…
Była to międzynarodowa korporacja znajdująca się w centrum Warszawy. Emocje sięgały zenitu! Wybrałem się na ustaloną godzinę, zasiadłem na wskazanym miejscu przez pracującą tam panią i czekałem. W końcu przyszła osoba odpowiedzialna za rekrutację no i się zaczęło. Zdenerwowanie i niepewność na bank miałem wypisane na twarzy. Jednak muszę przyznać, że rekruter dosyć dobrze wprowadził mnie do rozmowy. Rozpoczęło się od luźnej gadki w stylu standardowych pytań: “Dlaczego Pan tutaj składał CV?”, “Co Pana zainteresowało w ofercie?”, “Jakie projekty Pan ostatnio robił?” itd.
Przejdźmy do meritum
Następnie przyszedł czas na tematy techniczne, ale więcej pytań dotyczyło zagadek takich jak ważenie piłeczek, krojenie tortu na części, ilości obrotów wskazówek zegara w ciągu doby itp. Tutaj wydaje się, że wypadłem całkiem nieźle (w końcu umysł ścisły 😉). Tylko później nastała katastrofa, bo przyszedł czas na godzinny test. Pytania były totalnie nie z tej tematyki, z którą byłem obeznany: wyrażenia regularne, skomplikowane join’y w SQL, pytania sprzętowe itd. No i tu poległem… Oddałem test i w ciągu następnego tygodnia dostałem negatywną odpowiedź…
Zdecydowane kroki
Wszystko to odbywało się w trakcie mojej etatowej pracy, więc musiałem coś postanowić. Zdecydowałem się rzucić swoją ówczesną robotę i mocno przyłożyć się do nauki, aby wyciągnąć wnioski z porażki! Przez połowę marca siedziałem w domu i uczyłem się tematów typowo pod rozmowy rekrutacyjne wciąż wysyłając CV na nowe ogłoszenia. Przyniosło to rezultat w postaci zaproszenia na kolejne interview! Znowu los się do mnie uśmiechnął! 🍀 Firma, która do mnie odpisała była umiejscowiona w mieszkaniu. Musiałem się tam udać na 3 spotkania: rozmowę z szefem, rozwiązanie 2 testów, przedstawienie napisanego programu. Dzięki swojej wcześniejszej decyzji o rzuceniu etatu i podjęciu nauki, udało się! Miałem otrzymać bezpłatny, dwutygodniowy staż na sprawdzenie się, a potem już długoterminową umowę.
Prawda o pierwszym wrażeniu
Z entuzjazmem udałem się do siedziby firmy, otrzymałem swój sprzęt i… zostałem pozostawiony sam sobie w wielkim pokoju, gdzie mieściło się wiele komputerów i nie było ani jednej żywej duszy. Miałem przeczytać tonę dokumentacji i czekać na dalsze zadania. Jako, że zapał miałem ogromny to zabrałem się za lekturę. Jednak pod koniec dnia czułem się wypluty i znudzony. “To nie tak miało wyglądać” myślałem. Następnego dnia zacisnąłem zęby i… znowu to samo. Nikogo w pokoju i dalej czytanie i czytanie… Aż tu nagle otrzymałem telefon od nieznanej osoby.
Wyczekiwana chwila
Tak, to była odpowiedź na moje CV z innej firmy. Zaproponowali mi spotkanie rekrutacyjne online tego samego dnia. Ucieszyłem się niezmiernie! Nauczony doświadczeniem z poprzednich rozmów dostałem wakat i to od razu na pełen etat! Rzuciłem staż i czekałem aż przyjdzie kwiecień, kiedy to miałem rozpocząć pracę w korporacji przy tworzeniu nowego banku pisanego w… COBOL’u!
Prawdziwy programista Mainframe - źródło: https://i.imgur.com/gjBzl7C.gif
Jak wspominasz swoją pierwszą pracę? Czy także miałem tak ciekawą przygodę jak ja? Podziel się swoją historią w komentarzu lub napisz do mnie o niej poprzez maila.